Nasz wygląd w dużej mierze zależy od kondycji skóry. Nawet tej twarzy, gdyż nie wszystko da się przykryć makijażem. Jedno jest pewne. O skórę trzeba dbać i to we właściwy sposób. Tych błędów zdecydowanie trzeba unikać!
Pierwszym krokiem do właściwej pielęgnacji skóry jest jej dokładne oczyszczenie, a więc codzienny demakijaż, czyli pozbycie się pozostałości kosmetyków kolorowych oraz innych zanieczyszczeń nagromadzonych w ciągu dnia. To krok, którego absolutnie nie można pomijać.
Spanie w makijażu jest bardzo szkodliwe dla cery, która nie ma wówczas żadnej szansy na zregenerowanie się. Zatkane pory przemienią się w zaskórniki i wypryski, do tego dojdą liczne zaczerwienienia, opuchlizna i przesuszenie. Wówczas wszelkie zmarszczki i worki pod oczami będą jeszcze bardziej widoczne. Podobnie jest z tuszem na rzęsach – jeśli go pozostawimy, osłabimy włoski, które następnie będą łatwiej wypadać.
Na rynku znajduje się tak wiele produktów do demakijażu, że nie powinno być problemu z wybraniem odpowiednich dla siebie, nawet jeśli wracamy z imprezy nad ranem i naprawdę nie mamy siły na wieloetapowe oczyszczanie.
Pozostając w tym samym temacie, trzeba mieć świadomość, że zmywanie makijażu nie może odbywać się wyłącznie przy pomocy płynu micelarnego. Z pewnością wiele z nas spotkało się z sytuacją, że waciki z płynem micelarnym po wielokrotnym przejechaniu nimi wokół buzi czy oczu dalej są zabrudzone.
Płyn micelarny to świetny kosmetyk, jednak nadaje się do usuwania powierzchownych zanieczyszczeń. Z głębszymi, ukrytymi w porach, już sobie nie radzi. Tutaj potrzebna jest woda z żelem bądź pianką do mycia, a w przypadku kosmetyków wodoodpornych jeszcze olejek.
Prawidłowe oczyszczanie twarzy jest kluczowe. Jeśli nie przykładamy się do tego, wówczas brud zostaje na naszej skórze i każdego dnia dokładamy na niego kolejną warstwę kosmetyków.
Już wiemy, że płyn micelarny to za mało, by dogłębnie oczyścić cerę, jednak w żadnym razie nie należy traktować jej wodą z mydłem, nawet jeśli posiada on w swoim składzie naturalne substancje i olejki.
Mydło zawsze pozostaje mydłem i jego odczyn zasadowy źle wpływa na skórę, która staje się wyraźnie ściągnięta i pozbawiona wilgoci. Wówczas próbuje się ratować między innymi poprzez nadmierną produkcję sebum.
Prawidłowa pielęgnacja twarzy opiera się nie tylko na jej oczyszczaniu, ale również codziennej aplikacji kremu czy serum dobranego do typu oraz wieku i stanu cery. Na ogół możemy wyróżnić podstawowe typy – normalna, mieszana (przetłuszczająca się strefa T), wrażliwa, naczynkowa czy sucha.
Stosowanie kosmetyków nieodpowiednich do charakteru skóry może pogłębić jej problemy, a tego nie chce żadna z nas.
Filtry przeciwsłoneczne to absolutny must-have wiosną i latem, choć powinny być używane przez cały rok. Zapewniają ochronę przed promieniowaniem UV, doskonale chronią przed fotostarzeniem oraz powstawaniem plam i przebarwień, a także nadmiernym przesuszaniem.
Nie trzeba obawiać się tych kosmetyków – twarz i tak nam się opali, ale w sposób wolniejszy i przede wszystkim bezpieczniejszy. Filtry możemy stosować jako oddzielny produkt, ale często jest on zawarty w kremie, mgiełce, podkładzie czy pudrze.
O ile dbamy o nakładanie kosmetyków na naszą twarz czy balsamów lub olejków na ciało, o tyle często zapominamy o dwóch ważnych obszarach – dłoniach i stopach.
Dłonie są stale narażone na zmieniające się warunki atmosferyczne – od słońca, przez wiatr, po mróz. Do tego jeszcze dochodzi tarcie, moczenie ich oraz kontakt z różnymi detergentami i chemią. Dłonie są naszą wizytówką, dlatego nie tylko paznokcie powinny być zadbane, ale również cała skóra – sucha, spękana i zaczerwieniona nie będzie dobrze się prezentować. Wystarczy przed każdym wyjściem z domu oraz po domowych porządkach i zmywaniu naczyń nakładać na dłonie nawilżający bądź odżywczy krem.
Jeśli zaś chodzi o stopy, to najczęściej przypominamy sobie o nich dopiero w porze wiosenno–letniej, gdy przychodzi czas na sandałki i klapki. Tak nie powinno być. Stopy, nawet schowane w skarpetkach, zawsze powinny być zadbane. Należy zatem nakładać przed spaniem odżywczy i zmiękczający krem, a raz na 2–3 miesiące dodatkowo skarpetki złuszczające.
Przeczytaj też: MA BLISKO 60 LAT, A WYGLĄDA NA 45. SPRAWDŹ, W CZYM TKWI TAJEMNICA MŁODEJ SKÓRY TRINNY WOODALL
Zdjęcie główne: ClaudiK/ adobestock.com